Mija właśnie 5 tydzień, odkąd kupiłam Lorda - kota rasy ragdoll (wszystkich zainteresowanych informuję przy okazji, że kocurek ma się świetnie). Jak wiecie, zastanawiałam się nad kilkoma rasami kotów (5 najładniejszych kotów rasowych). Zapoznałam się z opisami i opiniami na temat każdej z nich*. Sprawdziłam też, czy nie są one obciążone jakimiś chorobami genetycznymi. Ostatecznie wybrałam ragdolla. Powody, dla których tak się stało, znajdziecie we wpisie Lord - mój kot rasy ragdoll.
*Jeśli masz jakiekolwiek pytania związane z kotami lub z rasą, która Cię interesuje, znajdź poświęcone im fora. To prawdziwe kopalnie wiedzy. W moim przypadku było to forum - www.ragdollclub.fora.pl. Udzielają się tam nie tylko właściciele kotów, ale również hodowcy, których zawsze - w razie jakichkolwiek pytań lub wątpliwości - możesz zapytać o zdanie/opinię na dany temat. W końcu kto inny jak nie oni odpowiedzą na Twoje pytania najlepiej?
Następnie zrobiłam research na temat hodowli. Znalazłam kilka, które mnie interesowały, a następnie prześwietliłam je pod kątem ich działalności. Sprawdziłam również opinie na ich temat w internecie. Ostateczną decyzję co do hodowli podjęłam głównie w oparciu o dostępność i wygląd kociaka. I wtedy zrobiłam kolejny research - dotyczący tego, jak powinna wyglądać hodowla i na co powinnam zwracać uwagę kupując kota.
Do kupna kota podchodziłam bardzo poważnie, starałam się więc zrobić wszystko, żeby zabezpieczyć się przed jakimikolwiek problemami. I udało mi się - trafiłam na bardzo dobrą hodowlę, którą z czystym sumieniem mogłabym Wam polecić (napiszę Wam o niej następnym razem). Mając jednak świadomość tego, jak wielu oszustów i pseudohodowli funkcjonuje w Polsce, postanowiłam stworzyć poradnik dotyczący tego, na co zwracać uwagę kupując kota z hodowli.
5 rzeczy, które musisz zrobić kupując kota z hodowli:
1. Sprawdź, czy wybrana przez Ciebie hodowla należy do Polskiej Federacji Felinologicznej (FPL)
2. Zrób dokładny research na temat wybranej hodowli.
3. Osobiście odwiedź wybraną hodowlę.
4. Przeanalizuj książeczkę zdrowia kota.
1. Sprawdź, czy wybrana przez Ciebie hodowla należy do Polskiej Federacji Felinologicznej (FPL)
Nie istnieje coś takiego jak kot rasowy, ale bez rodowodu. Kot rasowy ma rodowód i kropka. Kupowanie kota bez rodowodu to jak kupowanie losu na loterii. Nie daj się więc oszukać. Nie wierz, że zwierzak nie otrzymał rodowodu, bo był nadprogramowy lub gorszy w typie od swojego rodzeństwa. Kot nie otrzymuje rodowodu z innych powodów, np. - choroby genetycznej, niewiadomego pochodzenia czy fatalnych warunków hodowlanych.
Rodowód otrzymuje każdy kociak urodzony w dobrej hodowli z licencjonowanych rodziców. Rodowody przyznaje Polska Federacja Felinologiczna (FPL) - to w niej zrzeszone są hodowle z prawdziwego zdarzenia. Polska Federacja Felinologiczna należy do Międzynarodowej Federacji Felinologicznej – Federation Internationale Feline. Jak sprawdzić, czy wybrana przez Ciebie hodowla taka jest? Wystarczy zadzwonić do oddziału FPL, do którego owa hodowla należy.
Dlaczego to takie ważne?
Nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt ze stycznia 2012 roku (w zamierzeniu mająca przeciwdziałać pseudohodowlom) zrodziła lawinowe powstawanie kolejnych stowarzyszeń o "charakterze kyno- i felinologicznym". Wynika to z faktu, że od 1 stycznia 2012 roku tylko „ogólnokrajowe organizacje społeczne” mogą zajmować się rozmnażaniem psów i kotów dla celów handlowych. Stąd po tej dacie nastąpił prawdziwy „wysyp” takich organizacji. Przykładowo - Stowarzyszenie Właścicieli Kotów i Psów Rasowych (SWKiPR) powstało dopiero 6 lutego 2012 roku.
Prawo nie określa jednak żadnych wymogów, jakie spełniać muszą te organizacje – poza wymogiem, aby ich celem statutowym była działalność związana z hodowlą rasowych psów i kotów. Prawo nie określa także żadnych wymogów, jakim powinny odpowiadać hodowle, ani zasad wydawania rodowodów. W rezultacie, w zastraszającym tempie rośnie w Polsce liczba tzw. pseudohodowli. Prowadzą je na ogół ludzie nie mający pojęcia o zwierzętach - nie dbający o ich zdrowie, prawidłowy rozwój fizyczny i psychiczny, dobre samopoczucie czy bezpieczeństwo. Pseudohodowle nastawione są na zysk. Bazują na tym, że wiele osób marzy o zwierzakach wyglądających-jak-rasowe, ale z powodu oszczędności rezygnuje z ich zakupu w renomowanych hodowlach. Poszukując tańszych odpowiedników rodowodowych zwierząt, stają się oni łakomym kąskiem dla pseudohodowców. W pseudohodowlach zwierzęta rozmnażane są masowo, bez żadnej kontroli, często bez szczepień i odrobaczania, na ogół metodą chowu wsobnego (matka z synem, rodzeństwo między sobą, itd.) obciążone są licznymi chorobami genetycznymi. Ich właściciele często sprzedają zwierzaki, które nie przeszły trwającego kilkanaście tygodni procesu socjalizacji. Małe pupile są śliczne - wiem, ale żadna szanująca się hodowla nie sprzeda Wam zwierzaka, który ma kilka tygodni, wybijcie to sobie z głowy.
Pseudohodowle zrzeszają się w różnych organizacjach, przyznających zwierzętom własne, nic nie warte rodowody. Zazwyczaj organizacje te powstały po 1 stycznia 2012 roku, korzystając ze zmienionych przepisów prawa. Dlatego przez kupnem zwierzaka warto sprawdzić historię organizacji, do której należy dana hodowla (a przypominam: hodowle nie należące do żadnej organizacji społecznej nie mogą zajmować się komercyjnym rozmnażaniem psów i kotów). Jeżeli taka organizacja powstała niedawno i nie jest członkiem żadnych liczących się organizacji międzynarodowych, powinno to obudzić Waszą wzmożoną czujność.
Dlaczego tak się na tym skupiam? Dlatego, że - wbrew pozorom - mnóstwo osób kupujących rasowe zwierzęta nie ma świadomości tego, jak ważne jest to, by poświęcić czas na research i zdobycie wiedzy pozwalającej na uniknięcie pseudohodowli. Kilka dni temu spotkałam na osiedlu młodą kobietę z labradorem. Zauważyłam, że pies jest dość mały jak na tę rasę, więc zapytałam, ile ma miesięcy (założyłam, że to szczeniak). Okazało się, że to dorosły, kilkuletni pies, którego właścicielka kupiła właśnie w pseudohodowli (nie zdając sobie z tego wcześniej sprawy).
2. Zrób dokładny research na temat wybranej hodowli
Zwróć uwagę na takie rzeczy jak:
- długość istnienia hodowli na rynku
Nowopowstała hodowla będzie miała o wiele mniejsze doświadczenie i znikome rekomendacje w porównaniu z taką, która działa od 10 lat.
- liczba ras znajdujących się w hodowli
Najlepiej, gdy dana hodowla zajmuje się tylo jedną rasą kotów (choć często się zdarza, że zajmuje się dwiema i nie ma w tym nic dziwnego ani złego). Jeśli to hodowla wielorasowa, zrezygnuj z niej - niemożliwa jest staranna opieka nad wieloma zwierzętami jednocześnie.
- częstotliwość miotów w hodowli
Jedna kotka nie powinna wydawać potomstwa częściej niż 3 razy w ciągu dwóch lat. Przy czym radziłabym tutaj zachować zdrowy rozsądek. Istnieją kotki, które mają problem z zajściem w ciąże oraz takie, które zachodzą w nią często i nic złego im się nie dzieje. Podobnie jak istnieją kobiety bezdzietne oraz takie, które rodzą kilkoro a nawet kilkanaścioro dzieci ;-)
- opinie o hodowli
Jeśli to możliwe, skontaktuj się z osobami, które kupiły kota w tej hodowli - powiedzą ci, czy są z niej zadowoleni. Sprawdź również wpisy na forach, ze szczególnym uwzględnieniem tych, które zawierają negatywne opinie na temat wybranej hodowli. Przelewaj je jednak przez sito, mając na uwadzę, że konkurujące z sobą hodowle mogą celowo rozpowszechniać kłamstwa na swój temat.
3. Osobiście odwiedź wybraną hodowlę*.
*Zaleca się odwiedzenie kilku hodowli przed kupnem kota, ale ja tego nie zrobiłam. Interesujące mnie hodowle znajdowały się w różnych zakątkch kraju a ja nie miałam ochoty na podróżowanie po Polsce w celu weryfikacji tego, jak one wyglądają.
Odwiedzając wybraną hodowlę osobiście:
- otrzymasz możliwość sprawdzenia, w jakich warunkach przebywają koty (czy mają przestrzeń, czy pomieszczenie jest czyste itp.)
Masz do tego pełne prawo. Zgodzi się na to każdy szanujący się hodowca (nieuczciwy będzie tego unikał - wówczas zrezygnuj z zakupu). Ważne jest, by kocięta nie były odizolowane od matki. Przy okazji zwróć uwagę na wygląd rodziców rodziców wybranego kotka (czy koty nie są wychudzene, zaniedbane lub osowiałe).
- poznasz hodowców
Ich zachowanie pokaże Ci, czy i jak bardzo kochają oni zwierzęta oraz czy są profesjonalistami. Zwracaj uwagę na z pozoru nieistotne rzeczy - jak byłam w hodowli po Lorda musiałam założyć ochraniacze na stopy, podobne do tych, które zakłada się w szpitalu.
- będziesz mógł wypytać o wszystko, co tylko przyjdzie ci do głowy
Prawdziwy hodowca poświęci Ci nawet kilka godzin na instrukcje oraz wszelkie opowieści związane z kociakami. Udostępni Ci również swojego maila, numer telefonu i wyrazi chęć pomocy w razie jakichkolwiek problemów lub pytań. Będzie również nalegał, byś po dotarciu do domu udzielił mu informacji na temat samopoczucia kociaka.
- zaobserwujesz, jak zachowuje się kociak
Zwróć szczególną uwagę na to, jak wygląda kociak (czy nie jest np. wychudzony) i jak się zachowuje (czy jest osowiały) - ogólnie i względem obcych (czyli ciebie). Podczas wizyty w hodowli klaśnij nagle w ręce lub kichnij z impetem – sprawdzisz w ten sposób, jak kotek reaguje na głośne i niespodziewane bodźce. Jeśli się przestraszy lub będzie się ciebie bał, może mieć problemy z socjalizacją. Jeśli - co gorsza - będzie kichać, łzawić, mieć zaczerwienione oczy lub poszarpane wibrysy - uważaj - może coś mu dolega. W takim przypadku możesz poprosić o przegląd weterynaryjny wybranego kociaka w twojej obecności (koszty ponosisz ty).
4. Przeanalizuj książeczkę zdrowia kota
Zwróć uwagę na książeczkę zdrowia kota i przebyte badania - to, czy był szczepiony i odrobaczony. To niezwykle ważne! Przykładowo: persy obciążone są chorobą PKD (pocylystic kidney disease - torbielowatość nerek, prowadząca do niewydolności nerek). Decydując się na kota tej rasy należy wymagać od hodowcy badań i zaświadczeń o braku tych chorób (wszystkie rodowodowe persy dopuszczone do rozrodu muszą przejść testy na PKD).
Nawet jeżeli nic Cię nie niepokoi, w ciągu pierwszego tygodnia weź kociaka do weterynarza. W końcu lepiej dmuchać na zimne, prawda?
5. Podpisz umowę sprzedaży!
Kupując kota w sprawdzonej, zarejestrowanej hodowli, zawierasz najzwyklejszą w świecie umowę handlową. Możesz negocjować cenę lub poprosić o rozłożenie jej na raty. Co ważne - nie wszystkie kociaki z rodowodem kosztują tyle samo. Czynniki, od których zależy ich cena opisałam we wpisie Lord - mój kot rasy ragdoll.
Domagajcie się podpisania umowy - to podstawa do roszczeń w przypadku jakichkolwiek problemów. Przykładowo: większość umów kupna - sprzedaży kotów rasowych zawiera zapis dotyczący tego, że jeśli w ciągu 3 dni od daty zakupu weterynarz wykryje u kota chorobę bądź wadę, kupujący będzie mógł zareklamować kota.
Umowę powinniście otrzymać do wglądu jeszcze przed przyjazdem do hodowli (kupnem kociaka). Umożliwi Wam to spokojne się z nią zapoznanie i przygotowanie ewentualnych pytań bądź poprawek. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że coś takiego jak idealna umowa nie istnieje. Każdy hodowca tworzy ją indywidualnie. Generalne założenie jest takie, że powinna ona zabepieczać zarówno kupującego jak i hodowcę (oraz oczywiście zwierzątko). Z punktów najbardziej strategicznych zarówno w kwestii kociaka hodowlanego jak i "na kolanka" należy wymienić te dotyczące zdrowia kociaka oraz gwarancje zdrowotne, jakie hodowca daje na kotka. Wklejam fragment umowy kupna - sprzedaży Lorda (mojego kociaka na kolanka):
Hodowca oświadcza, że według jego wiedzy, w dniu odbioru kota przez Kupującego jest on zdrowy i nie wykazuje żadnych objawów chorobowych i genetycznych.
W podpisanej przeze mnie umowie znalazły się m.in. takie zapisy jak:
- zakaz wykorzystywania kota do krzyżowania międzyrasowego
- konieczność wykastrowania Lorda (ponieważ to kot kupiony "na kolanka") oraz poinformowania o tym hodowli (zapis zabezpieczający przed powstawaniem kolejnych pseudohodowli)
- a nawet konieczność obdarzania kota częstą i czułą uwagą ;-)
Uff - to by było chyba na tyle. Ufam, że uzmysłowiłam wam, że zakup kota to poważne przedsięwzięcie, do którego należy się odpowiednio przygotować. Jednocześnie mam nadzieję, że informacje zawarte w tym artykule okażą się przydatne dla tych z Was, którzy planują kupić rasowego kotka. I pamiętajcie - pośpiech w tym przypadku to zły doradca. Ale brak wiedzy jest jeszcze gorszy.