Uwielbiam podkłady. To dla mnie jeden z najważniejszych "składników" makijażu. Aktualnie najczęściej używam Diorskin Forever. To zdecydowanie jeden z najlepszych podkładów, jakich kiedykolwiek używałam. Uwielbiam go nie tylko za działanie, ale również piękne opakowanie. O jego istnieniu przypomniał mi Krzysiek z Diora, podczas eventu Dior Backstage Stories.
Podstawowe zalety podkładu Diorksin Forever to:
- ładne krycie (stopień średni do wysokiego, w zależności od tego, jak dużą jego ilość nałożymy na twarz)
- satynowo - pudrowe wykończenie
- oraz trwałość. Podkład utrzymuje się na skórze wiele godzin, bez konieczności dokonywania poprawek w ciągu dnia.
Diorskin Forever jest idealny dla osób mających cerę mieszaną i szukających dobrze kryjącego a jednocześnie nie obciążającego skóry podkładu.
Wszelkie niedoskonałości tuszuję korektorem Chanel Correcteur Perfection Long Lasting Concealer. Lubię go za konsystencję, wydajność, wygodny sposób aplikacji oraz piękny i delikatny zapach. Do rozświetlania okolic oczu używam natomiast korektora YSL Touche Eclat.
Na poniższym zdjęciu znajduje się również błyszczyk Dolce&Gabbana oraz 2 maskary: Serge Lutens (dostępna wyłącznie w perfumerii Mon Credo) oraz najnowsza odsłona maskary YSL Volume Effet Faux Cils Babydoll.
Błyszczyk do ust Dolce & Gabbana Lip Gloss w kolorze Nude nr 60 to prezent od mojej koleżanki. Kosmetyków tej marki nie można niestety kupić w Polsce. Mam nadzieję, że z czasem to się zmieni - mam słabość do tej marki :)
Do moich ulubionych i najczęściej używanych pomadek należą te w kolorze nude. Uwielbiam YSL z serii Rouge Volupte nr 2. Niestety wycofano ją ze sprzedaży i nie mogłam jej nigdzie znaleźć. Z pomocą przyszła mi Agata, która znalazła tę pomadkę u siebie w Gdańsku i przywiozła mi do Warszawy. Dzięki niej mogę ją Wam zaprezentować w pełnej okazałości. Poza YSL używam również kupionej dosłowni kilka dni temu pomadki Tom Ford Lip Color Blush Nude 13. Uwiódł mnie nie tylko jej kolor, ale również przepiękne, klasyczne opakowanie.
Nieodzownym elementem mojego makijażu jest róż do policzków. Sisley Phyto-Blush Eclat w kolorze 2 Pink Berry sprawdza się w tej roli idealnie.
Do wykończenia makijażu najczęściej używam podkładu w kompakcie. Aktualnie jest to Clarins Everlasting Compact Foundation, który moim zdaniem świetnie sprawdza się w roli pudru matującego. Używam go zamiennie z transparentnym pudrem Sisley Transparent Loose Face Powder, który delikatnie matuje, rozświetla i pięknie pachnie.
Ostatnim nabytkiem w mojej kolekcji jest lakier do paznokci Chanel 595 Rouge Moire w kolorze malinowej czerwieni. Dajcie znać, jeśli chciałybyście zobaczyć, jak wygląda na paznokciach :)