W związku z tym, że nigdzie w Internecie nie znalazłam obszernej i odpowiedniej pod kątem merytorycznym listy, która przedstawiałaby fakty i mity dotyczące perfum, postanowiłam ułożyć ją sama. W końcu kto inny, jak nie ja - perfumowa maniaczka, mógłby wpaść na taki pomysł ;-)
Z tej okazji zrobiłam sobie nawet specjalne zdjęcie - jak Wam sie podoba? Moim zdaniem wyszło średnio, ale cóż... lepsze to niż jakieś gotowe z Internetu. ;-)
Lista obejmuje stwierdzenia, które dotyczą zarówno sposobów nakładania perfum, jak i ich przechowywania czy metod kupowania. Mam nadzieję, że okaże się przydatna. Starałam się ułożyć i opisać ją w taki sposób, aby znalazły się na niej wszystkie najczęściej pojawiające się stwierdzenia dotyczące perfum.
Oto lista TOP 20 najczęściej pojawiających się stwierdzeń dotyczących perfum, jakie zdarza mi się słyszeć lub czytać na różnych internetowych forach, w przysyłanych do mnie mailach itp.:
- Testery są mocniejsze i lepsze jakościowo niż perfumy.
- Blondynki powinny używać innych zapachów niż brunetki.
- Perfumy należy dopasować do swojego wieku.
- Najlepszym miejscem do przechowywania perfum jest łazienka.
- Perfumy można przechowywać w lodówce.
- Perfumy drogich marek są zawsze lepsze od tych tańszych.
- Najlepsza pora na testowanie perfum to ranek.
- Kobiety nie powinny używać zapachów przeznaczonych dla mężczyzn.
- Perfumy mogą powodować przebarwienia zarówno na ubraniach, jak i na skórze.
- Perfumami można spryskiwać włosy.
- Nie wolno łączyć ze sobą kilku różnych zapachów.
- Perfumy z feromonami to najlepszy sposób na "poderwanie" osobnika płci przeciwnej.
- Perfumy mogą powodować uczulenie.
- Nie powinno się testować więcej niż 3 zapachów podczas jednej wizyty w perfumerii.
- Perfumy niszowe są lepsze niż perfumy mainstreamowe (popularne, dostępne w szerokiej dystrybucji).
- Jeśli chcemy, by zapach perfum dłużej utrzymywał się na naszej skórze, wystarczy użyć ich więcej.
- Perfumy to świetny i uniwersalny pomysł na prezent.
- Jeśli w trakcie pobytu w perfumerii przestaniesz odczuwać zapachy, powinieneś zapytać o kawę celem poprawienia swojego zmysłu węchu.
- Wybierając zapach, najlepiej korzystać ze specjalnych pasków do testowania, tak zwanych blotterów.
- Nie powinno się pocierać nadgarstków przy nakładaniu perfum.
W związku z tym, że lista jest dość długa, postanowiłam uzasadnienia poszczególnych punktów (wraz z adnotacją: MIT vs PRAWDA) podawać Wam w mniejszych dawkach. Kolejne punkty będę uzupełniać sukcesywnie, wraz z biegiem czasu :-)
1. Testery są mocniejsze i lepsze jakościowo niż perfumy.
MIT
To zdecydowanie jeden z najbardziej znanych mitów i jedna z największych bzdur dotyczących perfum, jakie kiedykolwiek słyszałam. Zdaniem osób propagujących ten mit, firmy celowo tworzą testery, które są mocniejsze i trwalsze (a więc lepsze jakościowo) od produktów, żeby zachęcić tym ludzi do kupna danych perfum. Osoby te nie biorą pod uwagę tego, że strategia ta na dłuższą metę nia miałaby żadnego sensu, bo w momencie, kiedy dana osoba zorientowałaby się, że została oszukana, przestałaby kupować produkty danej firmy. Najprawdopodobniej powiedziałaby o tym wszystkim swoim znajomym, w związku z czym błyskawicznie rozeszłaby się informacja o nieuczciwości danego producenta (wiadomo nie od dziś, że negatywne informacje rozchodzą się szybciej niz pozytywne - ot, taka nasza, ludzka natura ;-). W rezultacie ucierpiałby na tym wizerunek firmy i, co za tym idzie, spadłyby jej dochody, a na to, jak wiadomo, żadna szanująca się firma nie może sobie pozwolić.
Wszelkim niedowiarkom przypominam, że oferowanie do testów towarów (w tym przypadku perfum) o składzie odbiegającym od składu produktu jest prawnie zabronione, w związku z czym klient, który kupiłby w perfumerii wadliwy towar, a następnie udowodnił, że jest on gorszej jakości niż tester, mógłby oskarżyc sklep lub producenta o oszustwo. Dotychczas nie słyszałam o żadnym takim przypadku, a Wy?
Jest jeszcze jeden istotny powód, dla którego firmom nie opłacałby sie proceder produkowania lepszych jakościowo testerów. Otóż wymagałoby to stworzenia dlań odrębnej linii produkcyjnej. Gdyby wierzyć w to, że tak się dzieje, to równie dobrze można by było założyć, że istnieją odrębne rozlewnie dla perfum sprzedawanych w Sephorze i Douglasie i odrębne dla Super-Pharm czy Rossmana, a to już kompletna głupota ;-)
Tym z Was, którzy jeszcze nie wiedzą, przypominam, że kilka lat pracowałam w jednej z sieciowych perfumerii, w związku z czym miałam okazje uczestniczyć w wielu szkoleniach i niejednokrotnie rozmawiać z osobami pracującymi w biznesie perfumeryjnym, w związku z czym doskonale wiem, na jakiej zasadzie odbywa się dobór testerów, a mianowicie: na zasadzie losowania określonej liczby flakonów spośród tych przeznaczonych do sprzedaży. Brzydsze opakowania zewnętrzne i brak korków służą głównie zachęceniu klienta do kupna kompletnego i ładniej opakowanego (czyli droższego) produktu ;-)
Zresztą zobaczcie sami:
Od góry: tester i produkt perfum Usher
Powiedzcie mi teraz szczerze: komu z Was bardziej podoba się tester? No właśnie :P
Podsumowując: testery nie są ani intensywniejsze ani trwalsze od perfum. To dokładnie taki sam produkt, tyle że w uboższej oprawie: zazwyczaj bez korka, w białym lub szarym (w każdym razie brzydszym) kartonowym opakowaniu, z napisem tester na flakonie. I na tym kończą się różnice pomiędzy testerem a produktem. Powyższe powody sprawiają, że cena testera jest znacznie niższa od ceny produktu.
2. Blondynki powinny używać innych zapachów niż brunetki.
MIT
Szczerze mówiąc (a raczej pisząc), to nie mam pojęcia, skąd się wzięło to przekonanie. Domyślam się, że związane jest to ze stereotypem dotyczącym rzekomo odmiennych temperamentów blondynek i brunetek. Otóż, utarło się, że brunetki są bardziej wybuchowe i temperamentne niż blondynki, które zwykło się uważać za miłe, słodkie i eteryczne istotki. I choć nie ma w tym ziarna prawdy (sama znam grzeczne brunetki i złośliwe blond bestyjki, do których zresztą sama się zaliczam :P), to jednak myślenie to rozprzestrzeniło się w społeczeństwie jak jakaś zaraza i teraz wszyscy ponosimy tego konsekwencje, w postaci chociażby głoszenia takich dyrdymałów jak to, że kobiety o różnych kolorach włosów lubią różne typy zapachów.
Co najśmieszniejsze (i zarazem najdziwniejsze), mało kto zdaje się pamiętać o tym, że zdecydowana większość współcześnie żyjących kobiet nie posiada swojego naturalnego koloru włosów (wiele kobiet farbuje lub rozjaśnia swoje włosy, zgodnie z regułą, że zawsze bardziej podoba nam się to, czego nie mamy, w tym przypadku często kolor i długość włosów ;-) Zatem co w przypadku, jesli ktoś tak, jak ja (z natury ciemna blondynka :P) nagle rozjaśni sobie włosy? W świetle powyższego stereotypu wraz z tą zmianą powinien zmienić się również mój charakter i, co za tym idzie, preferencje zapachowe. Jakoś tego nie zauważyłam ;-)
I na koniec pytanie retoryczne - a co z rudowłosymi kobietami? ;-)
3. Perfumy należy dopasować do swojego wieku.
MIT
Pracując w perfumerii odbyłam mnóstwo szkoleń, zarówno z zakresu pielęgnacji jak i perfum. Niemal na każdym z tych, które dotyczyło nowości zapachowych, otrzymywałam materiały, na których prócz takich informacji jak nuty zapachowe, twórcy czy opis perfum, znajdowała się również informacja o tym, do jakiej grupy wiekowej są one kierowane. Informacje te, zdaniem marketingowców, miały za zadanie nie tylko ułatwiać konsultantkom systematyzację wiedzy, ale również sprzedaż. Zważywszy na fakt, że mężczyźni na ogół nie znają się zbyt dobrze na perfumach, argument w postaci grupy wiekowej był często przez nas (konsultantki) wykorzystywany. Podobnie zresztą jak w przypadku gdy kobiety kupowały perfumy na prezent (sic!), poszukując czegoś dla „młodego mężczyzny“ lub "starszego Pana“.
Zwykło się sądzić, że zapachy świeże, lekkie i cytrusowe przeznaczone są dla mężczyzn młodych, a te cięższe, korzenno- drzewne dla mężczyzn starszych, bardziej dojrzałych i doświadczonych życiowo. Jednak to nie jest tak, że wszystkich ludzi da się wrzucić do jednego worka i sprzedawać im te same perfumy ze względu na wiek. Pomyślcie tylko – przecież to byłby absurd. Mamy przecież różne preferencje muzyczne, kulinarne, modowe itp. Podobnie jest z preferencjami olfaktorycznymi. Jedni uwielbiają zapachy cytrusowe, inni słodkie, a jeszcze inni kadzidlane. Dlatego też wiek nie ma tu żadnego znaczenia, zwłaszcza, że tak naprawdę „mamy tyle lat, na ile się czujemy“.
Przykładowo: osobiście znam dwudzistoparoletnich mężczyzn, którzy uwielbiają perfumy Dior Fahrenheit, mimo że zostały one stworzone (teoretycznie) dla mężczyzn po 40-tce. I mimo że sama najczęściej sprzedawałam te perfumy mężczyznom będącym w wieku mojego ojca, to jednak nie oznacza to, że Fahrenheit nie może się podobać również młodszym facetom. Podobnie jak nie ma podstaw, by twierdzić, że świeży i lekki zapach nie spodoba się mężczyznom starszym.
Wszelkim sceptykom polecam spojrzeć chociażby na Kubę Wojewódzkiego (gdyby ktoś nie wiedział, Kuba ma 49 lat). Sprzedalibyście mu zapach „dla starszych Panów“? No właśnie ;-)
Kuba Wojewódzki
4. Najlepszym miejscem do przechowywania perfum jest łazienka.
MIT
Nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego, jak wiele osób myśli, że łazienka to najlepsze miejsce do przechowywania perfum. Zakładam, że wynika to głównie z tego, że w związku z tym, że w łazience przechowujemy wszystkie swoje kosmetyki, to wydaje nam się, że to idealne miejsce również dla perfum, zwłaszcza, że najczęściej używamy ich zaraz po wyjściu spod prysznica.
Sprawy nie ułatwiają wszelkiej maści filmy i seriale, w których to najczęściej perfumy stoją właśnie w łazience. To wstyd, ale sam Karl Lagerfeld nie wie, jak prawidłowo powinno sie przechowywać perfumy. Wystarczy spojrzeć na zdjęcie jego łazienki, w której to obok kremów i balsamów stają właśnie butelki perfum...
Łazienka Karla Lagerfelda
Tymczasem łazienka to zdecydowanie jedno z NAJGORSZYCH miejsc do przechowywania perfum. Dlaczego? Perfumy stojące w łazience poddawane są częstym i gwałtownym zmianom temperatury, nadmiernej wilgoci, a także odziaływaniu mocnego, sztucznego (lub dziennego) oświetlenia. Ma to negatywny wpływ na trwałość, a co za tym idzie również jakość perfum, sprawiając, że częściej i szybciej się one psują. Pisałam o tym przy okazji wywiadu z duetem polskich projektantów Paprocki & Brzozowski (którzy to wspominali, że przechowują swoje perfumy właśnie w łazience).
Gdzie i jak należy zatem przechowywać perfumy?
Perfumy należy przechowywać w suchym i w miarę chłodnym miejscu, pozbawionym sztucznego oświetlenia. Miejsce nasłonecznione również odpadają ;-) Może to być zatem na przykład toaletka w sypialni lub specjalna szafka.
Niektórzy radzą, by zamykać perfumy w kartonowych pudełkach (oryginalnych opakowaniach) podczas gdy inni sugerują przechowywanie perfum w… lodówce.
5. Perfumy można przechowywać w lodówce.
PRAWDA / MIT
Perfumy można przechowywać w lodówce, ale nie w każdej. Jak pisałam już wcześniej, perfumom szkodzą zarówno zbyt wysokie jak i zbyt niskie temperatury powietrza. W zwykłej lodówce, w której przechowujemy produkty spożywcze nie powinno się przechowywać perfum przede wszystkim ze względu na to, że panuje w nich zbyt niska temperatura. Poza tym flakony perfum stojące obok jajek lub mięsa nie tylko wyglądają mało estetycznie, ale również narażone są (zwłaszcza ich korki) na przesiąknięcie charakterystycznym zapachem lodówki ;-)
Wyjątek stanowi sytuacja, w której posiadamy kilka flakonów perfum i przed wyjściem, zwłaszcza w lecie, chcielibyśmy dodatkowo się nimi schłodzić. Jednorazowe włożenie perfum do zwykłej lodówki kuchennej na kilka lub kilkanaście minut nie powinno im zaszkodzić. Ale dłuższe przechowywanie już tak, więc lepiej takich sytuacji unikać.
Najlepiej przechowywać perfumy w specjalnym lodówkach (a raczej chłodziarkach), podobnych do tych, w których przechowuje się wina. Dzięki swoim właściwościom umożliwiają one przedłużenie "żywotności" danych perfum nawet o kiladziesiąt lat. Lodówki te najczęściej kupują kolekcjonerzy, którzy przechowują w nich drogie flakony perfum, edycje limitowane, trudno dostępne lub wycofane z rynku (tzw. białe kruki) lub perfumomaniacy, posiadający ogromne kolekcje perfum. Nietrudno się domyślić, że jeśli ktoś posiada kilkaset flakonów perfum, to nie jest w stanie ich wszystkich zużyć w ciągu kilku lat (a taki jest na ogół termin przydatności perfum). W takich przypadkach zdecydowanie lepiej jest przechowywać perfum w specjalnej chłodziarce, w której mogą sobie one latami "leżakować".
Oto, jak wygląda przykładowa lodówka perfumomaniaka (zwróćcie uwage na to, ile on ma flakonów perfum 4:12 s):
Jak widzicie- posiadanie chłodziarki nie jest czymś niezbędnym, Jeśli zatem Wasza kolekcja perfum składa się tylko z kilku flakonów, których używacie regularnie na zmianę, to absolutnie nie potrzebujecie żadnej lodówki - wystarczą Wam: temperatura pokojowa i pozbawiona dostępu do słońca toaletka :-)
6. Perfumy drogich marek są zawsze lepsze od tych tańszych.
MIT
Powinno być tak, że im droższe perfumy, tym lepsze jakościowo. Ale niestety tak nie jest. Podobnie jak w przypadku ubrań czy kosmetyków, również w przypadku perfum dobra jakość i wysoka cena często nie idą ze sobą w parze.
Wysoka cena perfum najczęściej nie jest bowiem wynikiem wysokich cen naturalnych czy rzadko spotykanych składników. Najczęściej to wynik rozbudowanej kampanii reklamowej i otoczki marketingowej. Zatrudnianie gwiazd w reklamach perfum oraz ich promocja w wielu krajach na świecie pochłania olbrzymie pieniądze. Dowiecie się tego m.in. ze świetnego filmu dokumentalnego o perfumach, o którym pisałam TUTAJ.
Wśród tanich zapachów znaleźć można dobre jakościowo kompozycje i odwrotnie - wśród tych drogich i bardzo znanych perfum wiele jest takich, których jakość pozostawia wiele do życzenia. Na jednym z polskich blogów poświęconych perfumom o nazwie Perfumomania znajdziecie artykuł, w którym autor udowadnia, że podróbka potrafi przewyższać oryginał, będąc przy tym o niebo od niego tańsza. Polecam Wam ten tekst KLIK, bo nie dość, że jest zabwny, to jeszcze do tego merytoryczny i bardzo przyjemnie się go czyta.
Jeżeli chodzi o drogie perfumy znanych marek, to moim ostatnim zawodem jest biedronka Marc Jacobs Dot, która okazała się być fatalnym zapachem - gorszym niż co poniektóre podróbki :-(
Prawdą jednak jest, że tanie perfumy zawsze będą na straconej pozycji (bynajmniej jeżeli chodzi o umysły konsumentów) - głównie z tego względu, że ich zakup nie dodaje splendoru i aury wyjatkowości czy eksluzywności, co daje nam zakup drogich perfum znanych marek.
7. Najlepsza pora na testowanie perfum to ranek.
PRAWDA
Perfumy powinno testować się rankiem (ewentualnie w godzinach przedpołudniowych). Z kilku względów. Po pierwsze, rano nasz nos jest zawsze bardziej „sprawny“ i mniej zmęczony niż wieczorem. Po drugie, w perfumeriach jest o tej porze niewielu klientów, w związku z czym możemy się swobodnie po niej poruszać i bez obawy o szturchanie czy przeszkadzanie, oddać się przyjemności testowania zapachów. W razie jakichkolwiek pytań możemy zapytać konsultantke, która o tej porze dnia zawsze ma dla klientów perfumerii mnóstwo czasu, o co wieczorem jest często bardzo trudno. Rankiem możemy zatem dokonać zakupów w przyjemniejszej atmosferze, bez pośpiechu i zbędnych nerwów (pośpiech przy zakupie perfum jest najgorszym doradcą!). O tym, że nie musimy stać wówczas w kolejce nie muszę chyba wspominać :-) Jest jeszcze jedna ważna zaleta odwiedzania perfumerir rankiem: powietrze nie jest w niej przesiąknięte tysiącem różnych zapachów, które ludzie testuja w ciągu dnia, a które w miare upływu czasu zmieniają się w jedna wielką chmurę zapachową. W takich warunkach ludzka percepcja olfaktoryczna ulega zniekształceniu i nos bardzo szybko się męczy.
ALE:
Znam osoby, które twierdzą, że ich zmysł powonienia najlepiej działa wieczorem, w związku z czym najbardziej lubią testować perfumy właśnie o tej porze dnia. Istnieją również osoby o bardziej wyrobionym węchu (czy to z racji zainteresowań czy wykonywanego zawodu), które jednorazowo są w stanie przetestować kilkanaście a nawet kiladziesiąt różnych zapachów bez żadnego uszczerbku na własnym zmyśle powonienia. Jeśli zaliczasz się do którejś z tych grup, śmiało możesz testować perfumy wtedy, kiedy tylko chcesz :-)
Coś o czym na pewno powinniśmy pamiętać i do czego powinniśmy się stosować poszukując zapachu, to unikanie perfumowania się przed przyjściem na zakupy do perfumerii. To ważna zasada, o której wielu ludzi zdaje się zapominać. Bo jak inaczej dokonać dobrego zakupu perfum testując je na ubraniu czy skórze, którą chwilę wcześniej spryskaliśmy czymś innym?
8. Kobiety nie powinny używać zapachów przeznaczonych dla mężczyzn.
MIT
Oczywiście, że kobiety mogą używać męskich zapachów. Podział perfum na damskie i męskie jest podziałem umownym. Jak powiedział w jednym z wywiadów słynny nos – Serge Lutens: “proszę zapytać różę czy jest kobietą czy mężczyzną. Choć w ich gatunkach są osobniki damskie i męskie, rozmnażają się, wszystkie pachną tak samo. Nie ma ciastek lub muzyki dla kobiet i mężczyzn. Aż do końca XIX wieku podział na męskie i damskie zapachy nie istniał. To wymysł powojennego marketingu, który miał ułatwiać sprzedaż. Kiedy moje perfumy nosi kobieta - są damskie, jeśli mężczyzna - są męskie. Płeć rozpoznajemy natychmiast, nie trzeba jej rozróżniać zapachem".
Prawdą jest, że męska skóra nieco różni się od skóry kobiet – jest grubsza, mniej rozciągliwa, bardziej zwarta i lepiej ukrwiona. Cechy te sprawiają, że perfumy pachną na skórze mężczyzn inaczej. Z drugiej strony tak naprawdę każdy człowiek ma inną skórę, która inaczej reaguje na różne zapachy. Dlatego sugerowanie się opisem zapachu (tym, czy jest męski czy damski) nie ma najmniejszego sensu. Najważniejsze jest, by dobrze się z danym zapachem czuć.
9. Perfumy mogą powodować przebarwienia zarówno na ubraniach jak i na skórze.
PRAWDA
W zdecydowanej większości przypadków perfumy pryskane bezpośrednio na skórę nie powodują powstawania przebarwień – w końcu zostały stworzone do tego, by perfumować właśnie ciało, a nie np. ubrania (na których to pachną one zupełnie inaczej). I o ile w większości przypadków perfumy przebarwień nie powodują (nawet słynny czarny zapach Lady Gagi, o którym pisałam TUTAJ), o tyle może się tak stać w przypadku, kiedy spryskamy nasze ciało perfumami, a następnie pójdziemy opalać się na plażę.
Używanie kosmetyków z dodatkiem alkoholu w składzie (w tym również perfum) przy jednoczesnym wystawianiu skóry na silne słońce może skończyć się podrażnieniami a nawet przebarwieniami, zwłaszcza u osób posiadających wrażliwą skórę. Dlatego też w upalne dni powinno się tego unikać. Zamiast perfum na plażę można użyć np. mniej szkodliwych mgiełek zapachowych (o których pisałam TUTAJ).
W przypadku ubrań wszystko zależy od materiału, z jakiego je uszyto. Istnieją materiały bardziej i mniej odporne na działanie alkoholu. Szczególną ostrożność należy zachować w przypadku ubrań satynowych i/lub jedwabnych. Na wszelki wypadek najlepiej jednak w ogóle nie spryskiwać ubrań perfumami lub wcześniej upewnić się, czy nic im się nie stanie, sprysując np. fragment w jednym małym miejscu, np. od spodu - po to, by sprawdzić, czy nie pojawią się przebarwienia.
10. Perfumami można spryskiwać włosy.
PRAWDA
Owszem, perfumami można spryskiwać włosy (najlepiej gdy są jeszcze wilgotne-wtedy zapach utrzymuje się na nich dłużej). Jednak nie jest to dla nich zbyt zdrowe. Alkohol zawarty w perfumach powoduje przesuszenie, a w dłuższej perspektywie również zniszczenie włosów (zwłaszcza jeśli perfum używa się zbyt często). W przypadku osób farbujących włosy perfumy mogą spowodować odbarwienia (alkohol szybciej wypłukuje farbę).
Faktem jednak jest, że włosy utrzymują zapach często dłużej i rozprzestrzeniają go często lepiej niż skóra. Dlatego osobom nie mogącym się powstrzymać od perfumowania włosów polecałabym stosować specjalnie do tego przeznaczone preparaty, takie jak np. mgiełki zapachowe czy tzw.“perfumy do włosów“, które są delikatniejsze i zawierają mniej alkoholu niż „normalne“ perfumy. Mają je w swoje ofercie m.in. takie marki jak Dior czy Chanel.
11. Nie wolno łączyć ze sobą kilku różnych zapachów.
MIT
Oczywiście, że można mieszać ze soba różne kompozycje zapachowe. Nikt nam tego przecież nie zabroni. Inna sprawa, co nam z tego mieszania „wyjdzie“. Może się okazać, że cos okropnego albo wręcz przeciwnie – coś nad wyraz ciekawego i oryginalnego. Do zwolenników metody mieszania perfum należy polski projektant Marcin Paprocki, który twierdzi: „spsikuję się kilkoma zapachami naraz. Efekty tych zabiegów bywają różne. Czasami wyjdzie z tego dobra mieszanka, czasami zła“ (resztę wywiadu znajdziecie TUTAJ).
Osobiście uważam, że prawdopodobieństwo wynalezienia jakiejść cudownej mieszanki jest niewielkie, ale nie niemożliwe. Zatem jeśli lubicie eksperymentować, to dlaczego nie?
12. Perfumy z feromonami to najlepszy sposób na "poderwanie" osobnika płci przeciwnej.
MIT
Perfumy z feromonami to temat, który interesuje wiele osób. Nie wszyscy zdają sobie jednak sprawę z tego, czym tak naprawdę są feromony. Najprościej rzecz ujmując są to związki chemiczne występujące w świecie zwierząt (głównie owadów) służące komunikowaniu się.
Nie istnieją jednak żadne badania, które jednoznacznie potwierdzałyby to, że hormony wydzielają również ludzie ani nawet czy posiadają oni narząd służący do ich odbioru. Chciażby z tego względu mówienie o perfumach zawierających feromony wydaje się być naciągane.
I jest jeszcze jedna, bardziej istotna rzecz, o której oosby szukające perfum z feromonami zdają się zapominać. Gdyby perfumy z feromonami istniały, wówczas wszyscy chcieliby ich używać. Przy założeniu, że działanie takich perfum polegałoby na tym, że stawalibyśmy się bardzo atrakcyjni w oczach wszystkich przedstawicieli płci przeciwnej, to wówczas wszyscy bylibyśmy zainteresowani sobą nawzajem ;-) W takim przypadku używanie perfum z feromonami straciłoby jakikolwiek sens.
13. Perfumy mogą powodować uczulenie.
PRAWDA
Substancje zapachowe (w tym również perfumy), obok konserwantów i barwników należą do najczęstszych alergenów w kosmetykach. Choć uczulić może nas praktycznie każdy składnik zawarty w perfumach, na liście IFRA (International Fragrance Association) znajduje się 26 substancji zapachowych, które w oparciu o badania dermatologiczne zostały uznane za takie, które mogą powodować reakcje alergiczne u osób na nie podatnych. Substancje te nazywane są potencjalnymi alergenami. Dlaczego potencjalnymi? Ponieważ obecność tych substancji w perfumach nie oznacza automatycznie, że wywołają one u nas uczulenie, podobnie jak brak tych substancji nie da nam gwarancji, że reakcja alergiczna u nas nie wystąpi.
14. Nie powinno się testować więcej niż 3 zapachów podczas jednej wizyty w perfumerii.
...
15. Perfumy niszowe są lepsze niż perfumy mainstreamowe (popularne, dostępne w szerokiej dystrybucji).
...
16. Jeśli chcemy, by zapach perfum dłużej utrzymywał się na naszej skórze, wystarczy użyć ich więcej.
...
17. Perfumy to świetny i uniwersalny pomysł na prezent.
...
18. Jeśli w trakcie pobytu w perfumerii przestaniesz odczuwać zapachy, powinieneś zapytać o kawę celem poprawienia swojego zmysłu węchu.
...
19. Wybierając zapach, najlepiej korzystać ze specjalnych pasków do testowania, tak zwanych blotterów.
...
20. Nie powinno się pocierać nadgarstków przy nakładaniu perfum.
...
Mam nadzieję, że poruszyłam tu wszystkie wątki związane z mitami dotyczącymi perfum. Jednak jeśli uważacie, że czegoś Wam tu jeszcze brakuje, to śmiało - napiszcie mi o tym w komentarzach- postaram się je wówczas uwzględnić.
buziaki,
Dorota (alias Olfaktoria)